Euro szał trwa, euro kompletnie zawładnęło Polską a w największej mierze Warszawą bo to właśnie tutaj najwięcej się dzieje. Na ulicach nie widać nic poza barwami bieli i czerwieni, wiernymi kibicami zarówno z Polski jak i innych krajów, którzy wiernie wspierają reprezentacje i promują wydarzenie poprzez zawieszanie na swych samochodach czy domach flag narodowych. Warszawska strefa kibica, największa w Polsce, pęka w szwach. Codziennie przewijają się tam tysiące ludzi. Dzieje się sporo - transmisja meczy, koncerty oraz inne wszelkiego rodzaju pokazy, a to wszystko za darmo, wystarczy jedynie przejść przez kontrole bramkarzy pilnie nadzorujących obiekt. Zarobić na euro stara się każdy, od marek samochodowych czy sprzętów elektronicznych aż po produkty żywnościowe. Zauważalne jest to na każdym kroku, dookoła roi się od nadmiaru banerów czy spotów reklamowych.
   W momencie obecnym Polska jest u szczytu swych możliwości, zatem plusem tego wszystkiego na pewno będzie fakt, iż pozwoli to zwrócić uwagę innych krajów na wiele innych, ważniejszych problemów polskiej gospodarki. Rozgłos zyskany dzięki temu wydarzeniu z pewnością nam to ułatwi.


Zwieńczeniem otwarcia był koncert Taio Cruz'a - przynajmniej w tym udało nam się zbytnio nie odstawać przy wydarzeniach na tak dużą skalę. Jak na złość mnie chwile przed występem rozładował się aparat no ale udało mi się pstryknąć kilka zdjęć i coś tam nakręcić.
Nie będę już zanudzać

Jak widać euro cieszy się sporym zainteresowaniem. Zdaje się że jeszcze nigdy nie mogliśmy zauważyć aż tak licznego zgromadzenia pod Pałcem Kultury. (zdjęcie zapożyczone - widok z 30 piętra PKiN)